Słynna restauratorka, osobowość telewizyjna, a także „Królowa Lodów” opowie o swoim koncepcie lodów rzemieślniczych „Ice Queen”, planach na przyszłość, oraz czy każdy może prowadzić lodziarnię z Magdą Gessler.
Szymon Sapieha: Pani Magdo, jak się rozpoczęła Pani przygoda z lodami?
Magda Gessler: Jest to historia rodzinna związana jeszcze z moją prababcią, która mieszkała na Sardynii i tworzyła własne lodowe kompozycje. Później Babcia Halina, która otworzyła kawiarnię „Pionierka” w Słupsku i korzystała z doświadczeń lodziarskich nestorki rodu. Wszystkie te smaki są w naszej rodzinie od bardzo dawna i teraz stwierdziłam, że moja kolej, aby utrzymywać je przy „życiu”. Z miłości do prababci i babci.
SS: Sieć sprzedaży jest już bardzo rozbudowana, czy to jeszcze rzemiosło, czy już mały przemysł?
MG: Absolutnie nie mogę zgodzić się na wiązanie moich lodów z przemysłem. Pracujemy nad naszymi smakami przez cały rok, korzystając z sezonowych produktów. Wprowadzamy nowe kompozycje, ale podstawą są ciągle receptury rodzinne i to się nie zmieni. Nasze lody produkujemy tradycyjną metodą ze świeżego mleka i śmietanki.
SS: Oprócz tradycyjnych smaków, Ice Queen oferuje również lody alkoholowe, jak powstają takie lody?
MG: [Uśmiech] Oczywiście receptura jest tajemnicą i nie mogę jej zdradzić. Lody z dodatkiem alkoholu powstają na bazie prawdziwych alkoholi, a nie aromatów. Odpowiednie skomponowanie mieszanki daje nam możliwość dodania prawdziwego alkoholu, który jest starannie wyselekcjonowany do produkcji. Lody z dodatkiem campari, prosecco i wina to prawdziwa uczta dla najbardziej wysublimowanego podniebienia. Mogę tylko zdradzić, że alkohol dodajemy do mieszanki w końcowej fazie produkcji, co pozwala na odpowiednie jego zamrożenie. Oczywiście nasze lody zawierają „bezpieczną” do spożycia ilość procentów.
SS: Ice Queen to też franczyza, czy każdy może zacząć sprzedawać lody Magdy Gesser?
MG: Tak, każdy może spróbować swoich sił jako właściciel lodziarni. Ze swojej strony mogę zapewnić, że nasze lody zawsze będą produkowane w najwyższej jakości. Osobiście wybieram produkty, doglądam produkcji i testuję nowe smaki. Decydując się na współpracę z Ice Queen, można prowadzić własny biznes, a jednocześnie mieć jakość, którą gwarantuje Magda Gessler.
SS: Projekt lodów rzemieślniczych Ice Queen rozpoczął się w 2019 roku. Bardzo szybko udało się Pani zaistnieć na rynku, czy było trudno?
MG: Początki nowego biznesu zawsze są trudne, jednak mam tą przewagę, że jestem osobą rozpoznawalną i to na pewno ułatwiło start. Mimo wszystko konsumenci w Polsce są coraz bardziej świadomi. Rozsądniej wydają swoje pieniądze, więc jeżeli wydają pieniądze na jedzenie to chcą otrzymać jakość adekwatną do ceny. Więcej ludzi wybiera droższy produkt, ale oczekuje wysokiej jakości. Tak więc sam marketing to nie wszystko, jeżeli produkt nie spełniałby oczekiwań klienta, to by się nie obronił. Nigdy w gastronomii nie szłam na żadne kompromisy jeżeli chodzi o jakość produktu. Rynek lodów rzemieślniczych w Polsce jest nadal bardzo duży i otwarty na wysokiej jakości produkty. Trzeba pamiętać, że jesteśmy tym co jemy.
SS: Jak wygląda proces produkcji lodów?
MG: Przede wszystkim proces produkcji zaczyna się od odpowiedniego wyboru produktów. Wysoka jakość pozwala osiągać bardzo dobre efekty końcowe. Nie da się przecież zrobić dobrego steka z kiepskiej jakości mięsa. Sama technologia, urządzenia to tylko jeden z etapów. Sercem lodów są połączenia smaków, pasja i odpowiednie produkty.
SS: Do lodów cukier biały, trzcinowy, miód?
MG: Wszystko zależy od kompozycji, którą chcemy uzyskać. Cukier może także być przyprawą do lodów. Cukier trzcinowy do pewnych kompozycji pasuje do innych nie. Miód jako naturalny cukier bywa kłopotliwy ze względu na specyficzny smak, jednak każdy z cukrów możemy stosować z uwzględnieniem odpowiedniej kompozycji smaku. W związku z tym, że część życia spędziłam na Kubie cukier trzcinowy zawsze przynosi miłe wspomnienia.
SS: Ulubiony kompozycja lodowa to?
MG: Mogłabym powiedzieć, że klasyczne smaki takie jak śmietanka, czekolada z parzonego kakao, smak świeżo palonego karmelu. Takie smaki to piękne wspomnienie młodości, ale teraz mamy większy wybór i nie musimy się ograniczać, jeśli mamy ochotę na niekonwencjonalne połączenia to w mojej lodziarni wszystko jest możliwe. Najważniejszy jest smak, soczystość, słodycz.
SS: Jakie są dalsze plany związane z rozwojem marki?
MG: Ofertę lodziarni poszerzamy o typowy koncept kawiarni. W takiej kawiarni pyszna aromatyczna kawa, ciastka z nietypowymi połączeniami, jak to w słodyczach. Musi być zapach czekolady, słodkiej bezy i owoce. Słowem poezja. Kawiarnia ma być miejscem, gdzie przyjdziemy się wyciszyć, ukoić nerwy, zregenerować siły.
SS: Jakie smaki szykują się w kawiarniach wiosną?
MG: Nowe pomysły na kompozycje pojawiają się w nieoczekiwanych momentach. Na tę chwilę nie mogę zdradzić konkretów, ale będą to smaki kojarzące się z wiosną. Pojawią się połączenia klasyczne jak i te mniej oczywiste. Uważam, że sezonowość występująca w przyrodzie powinna mieć wpływ nie tylko na menu w restauracjach, ale też w cukiernictwie. Wiadomo, że jak jest ciepło szukamy smaków owocowych i słodkich, a kiedy temperatura zaczyna spadać, szukamy produktów tłustych, cieplejszych w odbiorze. Każdy z nas wiosną wybiera lemoniadę, sok kosztem ciepłej herbaty i tego samego szuka również w ulubionej kawiarni.
SS: Podsumowując rozmowę, czego życzyć „Królowej lodów”??
MG: Przede wszystkim, więcej czasu dla siebie i bliskich. Kiedy rozpoczynam nowy projekt poświęcam się mu bez końca co sprawia, że mam bardzo mało czasu. Jednak takie poświęcenie sprawia, że ludzie odnoszą sukces, a jeżeli przy okazji robią to co kochają, tak jak ja, to zawsze będą szczęśliwi, czego wszystkim życzę. Besos!
SS: Dziękuję za rozmowę.
Więcej o lodziarniach i kawiarniach Magdy Gesseler: